http://summerair.pinger.pl

nic tylko moj nowy blog..............

Sory ale totalny brak weny i chęci do pisania, więc już raczej na 100% kończę Bo po ponad 60 dniach,straciłm chęć, ale będę pisać książkę na innym blogu, nazywa się : http://martha14.pinger.pl/ Zaprazam, komentować
A ja już kończę,
Pa pa

- Tato! To prawda?
- Trochę, zabiłem go z 2-powodów
- Rozumiem, ale nigdy Ci tego nie wybaczę
I rzuciła iPhone od taty ( była naprawdę wściekła, bo zawsze marzyła o iPhonie.)
Mama Matyldy i Matylda wyprowadziły się od ojca do dzielnicy New York, aby tam rozpocząć nowe życie

U Meg.....

- Musimy ją znaleźć!!!!
Nagle zabrzmiał dzwonek od telefonu. To Matylda, Meg była zmartwiona, ponieważ Sero i Lorr to słyszeli
- Sero?
- Tak, panie
- Mała jest chyba w ''Przeklętym tunelu Marilly''
- Przepraszam, ale nie rozumiem,panie
- Nie słyszałeś histori?
- Niestety nie
- Była kiedyś tu taka nastolatka, trochę starsza od Meg. Miała na imię Marilla. Była bardzo odważna, ale niezmiernie bała się mnie. Ona też była podobna do Meg, bo widziała wszystkie przejścia. Pewnego razu zobaczyła jak Lissa odchodzi. Szybko znalazła tajne przejście i się tam schowała ..
- O znam to! Ale opowiadaj Lorr
- Weszłą tam, ale znalazłem ją i zabiłam. Jak zaczynałem budować ten dom to zrobiłam ten korytarz z możliwością braku wyjścia. Podobno jej dusza wciąż tu krąży, a najgorsze jest to,że z tunelu nie ma wyjścia...

Nie mam pomysłu, więc zawieszam bloga Miło było ale to koniec, zawieszam go na czas nieokreślony

Minęło 10 minut, a Lissa odezwała się
- Wiesz że nie masz już szans na uratowanie
- A może ktoś przyjdzie?
Minęła godzina, a nikt nie przyszedł. Meg coraz bardziej cierpiała, ponieważ Lissa ją dusiła. Zjawa zostawiła Meg przywiązaną do drzwi i poszła sobie. Dziewczyna była przerażona, nie mogła nic zrobić. Ale nagle opętała ją siła. Odwiązała się i już chciała wyjść, ale usłyszała kroki. Było niewiele czasu, dziewczyna przez przypadek oparła się i nagle zobaczyła że to tajne przejście dostała się tam sekundę przed przyjściem Lissy. Widziałam tam długi korytarz.
O Boże ! Teraz dopiero wiem że ten dom jest wielki. Zobaczyłam w komnacie ''Pamiętnik Lorra den Sopla'' gość który szantażuje Sero) Przejrzałam kilka stron i już zobaczyłam że tutaj dzieje się coś dziwnego. Teraz widzę że nikomu w tym domu nie mogę wierzyć. Napiszę coś z tego pamiętnika
" Pamiętnik Lorra den Sopla"
A więc dzisiaj kazałem Sero aby powiedział tej Meg że jest jej ojcem. On zgodził się oczywiście. Ta Meg rzeczywiście ma jakąś moc. Ale dzieckiem Sero raczej nie jest. Chociaż .... Sam nie wiem, ale tego domu Meg nie skończy, ponieważ ostatni korytarz ma słodką niespodziankę. Buahaha !!!! Nikt nie wie że w tym domu jest tyle tajnych przejść. Dzisiaj ja z Sero cały czas śmialiśmy się z tej Meg,że uwierzyła w to co powiedział Sero. Ja nawet całkiem lubię tego potwora., ale kiedy jeszcze miła i dobra założycielka Doliny Sopporo żyła, to Sero był taki pogodny, ale potem zaprzyjaźnił się ze mną. Ale nie rozumiem jeszcze historii tego domu. Zaczęło się tak...... Ale jutro opowiem tą historię.

Nie wierzę że uwierzyłam w tą bajeczkę . Okazauje się że Sero jest zły. O NIE! Ktoś tu idzie i zgaduje że ten Lorr, bo to chyba jego pokój. O nieeeeeeee!

- Tato ! Lucas mi wszystko powiedział.
- O co ci chodzi ?
- Taa! Nie udawaj że nic nie zrobiłeś Eddowi
Mężczyzna był widocznie wściekły na Lucasa. Wyglądał naprawdę dziwnie. Matylda coraz bardziej zaczęła bać się swojego włąsnego ojca.
- A co miałem pozwolić aby ten Edd wciągnął cię w coś....
Matylda już była pewna na 100%,że jej ojciec zabił chłopaka. Dziewczyna nie odpowiedzała nic. Rzuciła się na poduszkę i przytuliła się do Lucasa.

Tymczasem u Meg......
Jak już mówiłam z daleka zobaczyłam czerwone oczy. To musi być jakaś zjawa z książki Lera Chatt, ponieważ wszystkie zjawy które były w tym domu pochodzą z tej książki. Sero podłożył mi tą książkę, bo wiedział że będzie mi potrzebna. To podobna Lissa, która atakuje w najgorszym momencie. Muszę ucieknąć i to szybko. Nagle zabrzmiał dźwięk" Dostałaś SMS" To od Matyldy. Dowiedziałam się że mogę odbierać SMS, ale pisać niestety nie mogę. SMS był taki:
" Meg wiem że jest z tobą coś złego, wiem że nie uda ci się odpisać, ja boję się własnego ojca."
Zjawa nagle zaczęła atakować. Byłam w ślepej uliczce, a " mój tata" nie mógł mnie uratować , ponieważ dostał bezwzględny zakaz. O Boże ! Teraz dopiero zrozumiałam że jestem w " ślepej uliczce:" i już nie da rady mnie uratować............
_________________________________________________

I to tyle kolejny rozdział postanowię dodać jutro
Komentujcie to dla mnie naprawdę ważne!